Malowniczy wał szkwałowy

Ubiegła niedziela. Burze od rana pojawiały się na zachód i wschód ode mnie. Uparcie czekałem, aż któraś z nich podejdzie bliżej, a szły bardzo powoli. Kiedy wyjeżdżałem z domu, była jeszcze daleko. Dojechawszy na miejsce zdziwiłem się, bo te przyspieszyły i rozprzestrzeniły się nad okolicą. W ostatniej chwili przed deszczem udało mi się złapać poniższy wał szkwałowy.

Na powrocie, już z okna samochodu, bo zaczęło mocno padać zrobiłem jedno zdjęcie w drugą stronę.

Do domu miałem jeszcze 10 kilometrów drogi. Pokonałem go w ulewnym deszczu i przy silnym wietrze. W ostatniej chwili wjechałem do garażu, kiedy zaczął padać grad. Można powiedzieć, że tym razem burza mnie zaskoczyła, na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE BRZEZINY SZKODNA WAŁ SZKWAŁOWY CHMURA SZELFOWA BURZA CHMURY BURZOWE ŁOWCA BURZ METEOFOTOGRAFIA

Opublikowane przez Witold Ochał

Projekty? Sesje? Plenery? Nie, ja tylko fotografuję.

Join the Conversation

11 Comments

  1. Moje najbliższe starcie z błyskawicą, która walnęła w tuje sąsiada, wynosiło około 15 metrów.
    Stało się to w momencie, kiedy się obudziłem i byłem jeszcze rozespany. I mimo rozespania huk spowodował, że zerwałem sie z łóżka z prędkością światła 🙂 nie chciałbym przeżyć tego hałasu ponownie, to cud, że po tych hukach nie pękają człowiekowi bębenki. I jeszcze ten kilkusekundowy szok po zdarzeniu… A Tuja oczywiście spalona, sąsiad po kilkunastu dniach ją wyciął.

    Polubione przez 1 osoba